Obecny czas to Wto 14:04, 14 Maj 2024 | Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Fantasy Scifi i opowiadanie Strona GłównaForum Fantasy Scifi i opowiadanie Strona Główna
Użytkownicy Grupy Rejestracja Zaloguj

Z dawien dawna
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fantasy Scifi i opowiadanie Strona Główna » Prywatne Opowiadania
Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:58, 27 Maj 2011    Temat postu:

Napisał kolejne słowa, tym razem z mniejszym pośpiechem niż poprzednio. "Przeszkadzać? Tym lepiej dla mnie. Jak zauwazyłeś, nie jestem dobry w.. W większości rzeczy. Jeśli pozwolisz, chcę Cię poobserwować. Domyślam się, że nie zechcesz mnie trenować. Każdy coś ukrywa.. Vaja. "

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:04, 27 Maj 2011    Temat postu:

Przeczytał zapisane słowa i wybuchnął gromkim śmiechem siadając na ziemi.
-Trenować? Myślisz żę kilka machnięć szabelką i parę chwytów wyszkolą Cię? To kwestia doświadczenia, walki o życie każdego dnia. Całe życie niemal spędziłem na kresach, tam byle chłystek dopiero oderwany od maminej spódnicy umie walczyć i przetrwać na stepie... Nie jesteś kozakiem choć ubierasz się jak oni jakim cudem nie pot...
Urwał wpatrując się uważnie w blondyna.
-nanieś drewna, najlepiej dębina ale inne liściaste też ujdzie. jakieś dwieście metrów na południe rośnie jałowiec, też go przynieś.
powrócił do kopania niewielkiego dołu.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:13, 27 Maj 2011    Temat postu:

Spojrzał na niego jakby urażony jego słowami i wpisał na karcie krótkie słowa. "Jestem Wiktor Luszko." Wstał i odszedł z zamiarem wykonania zleconego zadania, bez żadnego protestu. Jeśli tylko Vaja orjentował się w sławniejszych kozakach, mógł słyszeć o Wiktorze Luszko, delikatnej urody niemowa,dobry i oddany wojownik, który.. Jakiś czas temu zniknął bez śladu. Ot. Mogła być to tylko zbieżność. Blondynek jaki uczepił się Vaja'i, miał jeszcze mleko pod nosem.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:26, 27 Maj 2011    Temat postu:

Uśmiechał się gdy kopał kolejny nieco większy dół trochę dalej. A jak, słyszał o nim, i wiedział że ów Wiktor kłamie. Jakiś czas temu bawił się w kotka i myszkę z oddziałem zaporożców, Dowodził nimi niejaki Luszko, nie mogło być by on i ten tutaj to była ta sama osoba. Z drugiej strony miał to gdzieś. Przerwał pracę i nieśpiesznie wyszedł z erm obozowiska. PO kilku minutach błądzenia trafił na to miejsce, jednak dobrze pamiętał. Pod drzewem mocno już zarośnięte znajdowały się trzy kopczyki, Wbite w nie były szable, po jednej na każdy kopczyk. Westchnął cicho, ile to już lat było? Zdecydowanie za wiele. Wyciągnął dwie szable z ziemi i przyjrzał się nim. Wyglądały na bardo stare, zardzewiałe o niespotykanym obecnie kształcie rękojeści. Były tępe do granic możliwości. Jednym słowem nadawały się idealnie. Zmówił szybką modlitwę nad kopczykami i wrócił do obozowiska. W milczeniu zaczął ponownie kopać czekając na towarzysza.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:32, 27 Maj 2011    Temat postu:

Długo go nie było, widać miał problemy z jednym z badyli. Nie tak zaraz daleko, słychać było ostry trzask drewna. Chwilę później, podający się za Wiktora, młodzieniec, wrócił do obozu niosąc co i rusz wypadające z rąk drewno. Wywalił je niedaleko ogniska i stojąc za towarzyszem, przyjrzał się jego czynności, uwadze nie uszły mu szable. Przełknął ślinę.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:36, 27 Maj 2011    Temat postu:

Spokojnie pracował nadal łącząc oba doły wąskim rowem. Gdy skończył obrócił się i podniósł obie szable. Rzucił jedną Wiktorowi uśmiechając się szeroko
-Zobaczmy co potrafisz..
Zrobił bronią kilka szybkich ruchów by rozgrzać nadgarstek. Szable były całkowicie zniszczone, nie było obawy przypadkowego zranienia, co najwyżej siniaków tu i udzie, no oczywiście o ile nie będzie pchnięć.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:47, 27 Maj 2011    Temat postu:

Delikatny uśmiech pojawil się na ustach Wiktora. Przyjrzawszy się broni, pokiwał głową nie narzekając nawet na jej stan. Zamachnął się szablą tnąc powietrze z ukosa w dół i stanął bokiem do człowieka. Ponownie skinął głową na znak o swej gotowości. Z pewnością nie wyglądał na groźnego.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:12, 27 Maj 2011    Temat postu:

Skinął głową zwyczajowo i natarł. Niezbyt agresywnie raczej w formie wybadania terenu. Już dawno posiadł wiedzę jakiej brak wielu przypłaciło życiem. Pozory mylą. Wyprowadził wręcz szablonowe cięcie znad głowy lekko pod skosem.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:23, 28 Maj 2011    Temat postu:

Poruszył delikatnie nadgarstkiem ręki z, której wypadła broń i obserwując człowieka przez jeszcze dobrą chwilę, pochylił się ku broni chwytając za rękojeść. Odsunął się o parę kroków i skłonił lekko, oszczędnie. Mimo, iż pojedynek był krótki, Wiktor był zmęczony, oddychał głęboko. Przetarł dłonią twarz.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:52, 28 Maj 2011    Temat postu:

-Dobrze, umiesz robić szablą, nawet dobrze, można coś z Tobą zrobić.
Zmrużył lekko oczy. Na Twarzy błądził mu zagadkowy uśmiech.
-Atak jest nierzadko lepszy od obrony, ale bardziej meczy, Blokowanie ciosu zabiera mniej sił niż wyprowadzenie go. A już chybiony atak męczy podwójnie. Miast się rzucać obserwuj i wyciągaj wnioski.
z szacunkiem ułożył broń na ziemi i powrócił do swojej pracy. Na wykopany rów zaczął układać gałęzie i darń tworząc coś na kształt tunelu


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:56, 28 Maj 2011    Temat postu:

Spojrzał na jego miecz, potem na swój i prędko odłożył go obok po czym szybkim krokiem wrócil do ogniska gdzie leżały jego rzeczy do pisania. Zostało mało miejsca na karcie, ale siadając po turecku, zaczął pisać wiadomość dla towarzysza. "Gdybym postawił na obronę, stali byśmy jak te kołki. Nie chciałeś zobaczyć jak działam?

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 2:05, 28 Maj 2011    Temat postu:

Przerwał na chwile swoją pracę by przeczytać pobieżnie wiadomość i zachichotał cicho. Skończywszy układać daszek zaczął ostrożnie posypywać go urobkiem z wykopanych dołów.
-I tak i nie..
rzekł w końcu.
-Obserwacją zachowania przeciwnika można wiele zyskać. Mimika, oczy, drganie mięśni. Nawet tylko stojąc można wiele przekazać, w tym swoje słabe punkty.
Spojrzał poważnie na młodzieńca.
-Za bardzo się odkrywasz podczas ataku, machasz bronią na lewo i prawo, im szabla bliżej ciała tym lepiej je nią chronisz. Lewa strona ciała poniżej Pachwiny cały czas odsłonięta. nieco opóźniona reakcja na ciosy.
Delikatnie uklepał ziemie
-Mógłbyś do mniejszego dołu naznosić drewna? zgrabne ognisko będzie w sam raz, dorzuć trochę jałowca. mimo wszystko, nie walczysz źle, ktoś Cię uczył, lub sam to zrobiłeś obserwując kogoś dobrego, to dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 2:11, 28 Maj 2011    Temat postu:

"Miałem wypadek przez, który teraz jestem jaki jestem." Odłożył kartę obok mężczyzny i wstał odchodząc od ogniska, jak się łatwo można było domyśleć, po drewno. Znów był spokojny jakby do zadnej walki wcale nie doszło. Dorzucił drewno i do ognia i do wskazanego dołu. Stojąc nad szlachcicem, wsparł dłonie o biodra stając w lekkim rozkroku.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 2:21, 28 Maj 2011    Temat postu:

Powbijał w większy dół gałęzie i na tak zaimprowizowanym rusztowaniu połozył zająca. Całość przykrył rozciętym workiem jaki przyniósł wczesniej, teraz był czysty, opłukał go mocno w jeziorku. Przygniatając materiał kamieniami zrobił baldachim nad dołem z mięsem zostawiając odrobinę wolnego miejsca po obu stronach. Na koniec jako ostatni szlif podpalił drewno w mniejszym dołku i zagasił je szybko tak by tylko się tliło. świeże drewno kopciło niemiłosiernie. przywalił dołek kamieniem zostawiając mały wlot dla powietrza i popatrzył na całość krytycznym wzrokiem. Po minucie dwóch z większego dołu bokiem zaczął uchodzić dym.
-Zostaniemy tu parę dni.
spojrzał na wiktora uśmiechając się drapieżnie.
-To od czego zaczynamy?


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:43, 28 Maj 2011    Temat postu:

Obszedł człowieka przystając nieco za nim po drugiej jego stronie. Postał tak parę dobrych chwil nim w końcu schylił się po kartkę, węgiel zostawił, po prostu patrzył na jej zawartość, była już praktycznie cała zapisana. Przykucnął chwytając w końcu węgielek i naskrobał nim napis. "Nie jesteś zwyczajnym szlachcicem, naucz mnie czegoś nowego, może w trakcie wrócę do wprawy."

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fantasy Scifi i opowiadanie Strona Główna » Prywatne Opowiadania
Wyświetl posty z ostatnich:   
 
 
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 23, 24, 25  Następny
Strona 6 z 25


Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.