Obecny czas to Wto 16:54, 14 Maj 2024 | Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Fantasy Scifi i opowiadanie Strona GłównaForum Fantasy Scifi i opowiadanie Strona Główna
Użytkownicy Grupy Rejestracja Zaloguj

Z dawien dawna
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fantasy Scifi i opowiadanie Strona Główna » Prywatne Opowiadania
Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:43, 04 Cze 2011    Temat postu:

Siedziała przy nim całą noc, skulona, roztrzęsiona, ale doglądała jego stanu nader często. Kto wie, może przez strach przed atakiem stworzeń zarówno dzikich jak i nieznanych, spędzał jej sen z powiek.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:01, 04 Cze 2011    Temat postu:

Obudził się rano, czuł się znacznie lepiej choć nadal wszystko go bolało. W pierwszej chwili zdezorientowany rozejrzał się w koło. W końcu dostrzegł blond loki Marii spoczywające na jego ramieniu. Dziewczyna najwyraźniej drzemała wtulona w jego rękę.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:04, 04 Cze 2011    Temat postu:

No jak już złapała ją drzemka, to drzemała skulona w kłębuszek. Widocznie uspokoiła się wraz z pierwszymi promykami słońca.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:05, 04 Cze 2011    Temat postu:

Powoli krzywiąc się lekko z bólu uwolnił się od Marii i wstał powoli. Zatoczył się przy tym, w głowie mu szumiało.Wstrząsnął gniewnie głową i powoli ruszył w stronę wczorajszego przeciwnika. Upadł w końcu na kolanach przy makabrycznych zwłokach i wbił w klatkę piersiową nóż. Smród jaki buchnął z rozciętego miejsca był straszliwy, Vaja z trudem pohamował się przed mdłościami. Ostrożnie i systematycznie, starając się oddychać przez usta co i tak mało pomagało wycinał wnętrzności. Serce, żołądek wątroba, wszystko lądowało na jedną stertę. Zawinął je w łachmany jakimi okryty był trup i zabierając także głowe leżącą nieopodal zaczął wracać.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:09, 04 Cze 2011    Temat postu:

Brak jego ramienia pod głową, powoli wybudzał. Otworzyła oczy, podnosząc się do pozycji siedzącej, długo zastanawiała się nad tym, co się stało.. W końcu doszło do niej, że Vaja tu nie leży, a przecież leżał. Rozejrzała się pospiesznie. Do jej osoby dotarł smród. Zmarszczyła nos, zakrywając go rękawem i spojrzała na człowieka. Bez słowa wstała, podchodząc do niego ostrożnie. Nie myślała trzeźwo.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:20, 04 Cze 2011    Temat postu:

uśmiechnął się blado na jej widok.
-Wracajmy, jak po drodze znajdziemy nagietek będzie dobrze.
Odwrócił się i dalej lekko słaniając na nogach zaczął iść w kierunku jeziorka. Było widać doskonale wręcz że nie ma ochoty w tej chwili na nic, zignoruje wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:25, 04 Cze 2011    Temat postu:

-Idź się położyć, nie możesz chodzić, jesteś osłabiony, przecież. Vaja!
Podenerwowana, zebrała z ziemi wszystko, co szlachcic zostawił.
-Daj spokój, powiedz co Ci trzeba a to zrobię.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:35, 04 Cze 2011    Temat postu:

machnął dłonią co wywołało jeno eksplozje gwiazd w jego głowie. szwy napięły się na ranach i szarpnęły. Nie dał jednak poznać po sobie niczego.
-Gorzej obrywałem, znajdź nagietek.
Zmarszczył brwi.
-zając też już powinien być znośny.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:39, 04 Cze 2011    Temat postu:

-Co za człowiek..
Mruknęła do siebie odwracając się na pięcie. Nie chciała go zostawiać, to nie były zwykłe zadraśnięcia, przecież stracił dużo krwi, był niebezpieczny sam dla siebie. Z drugiej strony, wierzyła w jego słowa. Zaczęła szukać. Długo przypominała sobie jak wygląda ta roślina, ale przecież. To było tak oczywiste. Gdzieś już go widziała po drodze, ale znaleźć go ponownie, było znacznie ciężej.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:55, 04 Cze 2011    Temat postu:

Dotarł w końcu do obozowiska i rzucił swą krwawą zdobycz gdzieś pod skały.
Jeszcze przyjdzie czas i na to, na razie trzeba było coś zjeść i się napić, musiał więc poczekać na dziewczynę, w końcu nie wypadało inaczej. Musiał przyznać że dziewczę nawet nieźle się trzymało widział już nielicznych mężczyzn którzy po kontakcie z taką istotą wariowali, panikowali, czasami już na zawsze.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:06, 04 Cze 2011    Temat postu:

Może objawem szaleństwa był kompletny brak objawów. Wróciła do obozu z wodą, z garścią połamanych Nagietków i trochę liści babki zwyczajnej.Kładąc wszystko na niedźwiedziej skórze,spojrzała uważnie na Vaje.
-Piłeś coś? Jadłeś?


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:18, 04 Cze 2011    Temat postu:

wzruszył ramionami.
-Tam gdzie leżała broń, nieopodal znajduje sie reszta z ich juków. może mają coś w czym zagotujemy wodę.
Mówił powoli, ale składnie. Widać było po prostu jakby był zmęczony, nic ponad to.
-Zaraz zjemy.. spokojnie.
Wstał ciężko i ruszył do zaimprowizowanej wędzarni.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:37, 04 Cze 2011    Temat postu:

-a myślałam, żeś już to zrobił dawno temu..
Mruknęła do siebie. Wzdrygnęła się jakoś tak nagle i odeszła. Znów długo jej nie było. Po drodze wymiotowała chyba 3 razy. Wyglądała jak cień samej siebie. Dopadła do rzeczy nieboszczyków. Pierwsze co zabrała, to noże i ostatnią z szabli, dopiero później zaczęła przeszukiwać. Z każdą chwilą wydawało jej się, że zaraz zemdleje. W głowie jej szumiało, świat lekko wirował.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
veld
Koszatmyszka



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:11, 04 Cze 2011    Temat postu:

Mineło kilka dni. Vaja wydobrzał na tyle by spokojnie móc funkcjonować. Przez ten czas instruował Marię w kilku sprawach, przynajmniej przybliżając jej teorie walki, jak i kilku przydatnych umiejętności. Goniący ich ludzie mieli sporo prowiantu więc nie martwili się o jedzenie, woda była na miejscu. Było prawie jak na jakimś pikniku.
Tego wieczora jednak Vaja rozpalił większe ognisko i zawołał Marię.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Shima
Bajadera



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:37, 04 Cze 2011    Temat postu:

Maria kończyła właśnie czyścić kopyta swojemu wierzchowcowi. Kłócili się dobrą godzinę nim kobieta wygrała. Jak objawiała się kłótnia? Podgryzaniem jej tyłka, rąk, drobnieniem ziemi kopytami i szczerzeniem zębów. Co tu dużo mówić, koń Marii nie lubił dłubania w strzałkach kopyt, a Maria, nie lubiła jego upartości. Zmachana i pogryziona, otarła pot z czoła gdy nagle uslyszała znajomy głos. Zacisnęła palce na pokrwawionym nadgarstku i spojrzała na karo srokatego.
-Kiedy zmądrzejesz..
Koń parsknął w odpowiedzi, z pewnością mając na mysli dokładnie to samo co jego włascicielka. Ona zaś, odsunęła się i odeszła zostawiając zwierzę niedaleko obozu.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fantasy Scifi i opowiadanie Strona Główna » Prywatne Opowiadania
Wyświetl posty z ostatnich:   
 
 
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 23, 24, 25  Następny
Strona 13 z 25


Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.